Spis treści
Import z Chin – zagrożenia
Gospodarka handlem stoi. Tu kupić, tam sprzedać ? import (tudzież eksport, zależnie od punktu widzenia) jest dziś zdecydowanie najważniejszą siłą napędową ekonomii. A że rynek światowy kurczy się błyskawicznie ? głównie za sprawą powszechnego dostępu do Internetu ? to i do Chin nieraz nam dziś bliżej, niż do polskiej fabryki oddalonej o raptem kilkaset kilometrów.
Import towarów z Chin obejmuje w zasadzie wszystkie branże. Sprowadzamy zabawki, elektronikę, ubrania, a nawet żywność. Z tą ostatnią ? jak się okazuje ? może być jednak problem. O co chodzi?
Tymczasem, wbrew obiegowym opiniom okazuje się, że prawdy w tych alarmujących stwierdzeniach jest niestety niewiele. Przynajmniej jeśli chodzi o jakość rodzimej żywności. Otóż Polska ? jako członek Unii Europejskiej ? jest uczestnikiem systemu RASFF.
Alarm! Skażenie!
Powyższy, tajemniczy skrót pochodzi od nazwy ?Rapid Alert System for Food and Feed?, czyli ?System natychmiastowego ostrzegania dla żywności i żywienia?. W skrócie: jest to ponadnarodowy system błyskawicznego informowania państw członkowskich o potencjalnych zagrożeniach związanych z jedzeniem lub żywieniem. Składają się nań restrykcyjne unijne i lokalne przepisy, zunifikowane formularze i procedury oraz ? rzecz jasna ? sprawnie działający system informatyczny. RASFF działa w Unii Europejskiej już od 30 lat i jak dotąd sprawdza się znakomicie.
Ostatnio Komisja Europejska opublikowała raport podsumowujący zeszły rok działalności systemu. Lektura tego opracowania skłania do krótkiej refleksji: dlaczego wciąż czytamy o skażonym jedzeniu, skoro Europa ma najbezpieczniejszą żywność na świecie?
Okazuje się oto, że z nieco ponad 9 tysięcy odnotowanych alertów jedynie niecałe 4 tysiące dotyczyły nowych problemów (pozostałych 5 tysięcy ? to zgłoszenia powtarzające się). Mowa tu zresztą nie tylko o zagrożeniach, ale również o (między innymi) drobnych niezgodnościach z przepisami unijnymi. Wygląda więc na to, że bezpiecznie jest, tyle tylko, że po pierwsze ? mało o tym wiemy, a po drugie ? po prostu mamy fatalne nawyki żywieniowe. A jaki związek ma z tym wszystkim import z Chin?
Niebezpieczne Chiny?

System RASFF dotyczy nie tylko samej produkcji żywności i jej dystrybucji, ale wszystkiego, co z żywnością i żywieniem jest mniej lub bardziej związane. Dotyczy to na przykład wszelkiego rodzaju utensyliów kuchennych ? od garnków i noży począwszy, na torebkach śniadaniowych skończywszy.
Wśród około 3 tysięcy alertów odnotowanych przez RASFF w ubiegłym roku, 312 dotyczyło właśnie przedmiotów mających kontakt z żywnością. Zdecydowana większość z nich dotyczyła? towarów importowanych w granice Unii Europejskiej właśnie z Państwa Środka.
Zagrożenia dotyczyły przede wszystkim potencjalnie niebezpiecznych składników chemicznych, które mogą przenikać do żywności. Raptem 300 alertów w ciągu roku w skali całej UE, to zdecydowanie niewiele. Tyle tylko ? i na to warto zwrócić uwagę ? że Chiny są jedynym krajem spoza terenu Unii, który w ogóle takie ostrzeżenia wygenerował.
Jakich konkretnie produktów wspomniane alerty dotyczyły? Tego nie wiemy. Można zgadywać, że były to przedmioty w rodzaju plastikowych sztućców czy opakowań spożywczych. A jak na takie doniesienia powinien zareagować inwestujący w import z Chin przedsiębiorca? Być bardzo ostrożnym, sprawdzać wszystkie możliwe certyfikaty i nie przeznaczać jednorazowo zbyt dużych środków finansowych na zakup jednej grupy towarów. W ramach przepisów unijnych, potencjalnie niebezpieczny transport może zostać bowiem zatrzymany na granicy ? a to oznacza olbrzymie straty dla przedsiębiorcy będącego jego odbiorcą, bo siła systemu RASFF polega między innymi na tym, że wygenerowane (na przykład) na włoskiej granicy ostrzeżenie – stanie się powodem do zaaresztowania wszystkich transportów tego samego towaru także przez polskie służby!
Kto nie lubi chińskiej kuchni?

Chińskie jedzenie bije nad Wisłą rekordy popularności już od wielu lat. Na szczęście ?chińskie? oznacza w tym wypadku przede wszystkim smaki, receptury i rodowitych (przynajmniej czasem) Chińczyków, spełniających się świetnie w rolach szefów kuchni. Mimo to, import żywności z Chin odbywa się na szeroką skalę, a Polacy kochają wszystko to, co jest ? mniej lub bardziej ? orientalne.
Z raportu na temat RASFF wynika, że większych problemów z chińską żywnością w ubiegłym roku nie było. Możemy więc bezpiecznie zajadać się chińskimi specjałami i nie przejmować się tym, że jakaś gazeta skarci nas za ?brzydkie nawyki żywieniowe?. Ale importer powinien być czujny. Bo tak samo, jak w przypadku wszelkiego rodzaju kuchennych przyborów, tak i w przypadku produktów spożywczych RASFF jest bardzo restrykcyjny, a ?wpadka? w którymkolwiek z 25 korzystających z niego krajów może skończyć się bardzo źle dla importerów z całej Unii.